sobota, 6 kwietnia 2013

Last Hope. Rodział I

Rozdział I
Był szary i pochmurny dzień. Niechętnie wyszłam z łóżka. Zerknęłam w stronę wiszącego na ścianie kalendarza mając nadzieję, że to tylko sen. Niestety czas leciał nie ubłagalnie. Ze smutkiem stwierdziłam,
że to dzisiaj. Pierwszy dzień w nowej szkole. Ciekawe, czy znajdę jakąś przyjaciółkę, pomyślałam
i zaczęłam się ubierać. Następnie zjadłam śniadanie, gdy miałam już wychodzić zauważyłam kartkę na stole.
Pisało na niej : "Powodzenia w nowej szkole. Mama ". Szkoda, że jej prawie cały czas nie ma w domu, jeżeli nawet ma wolne to ciągle jest zamyślona lub krząta się bez sensu po domu.
Wszystko to od czasu, kiedy tata nie żyje, westchnęłam i ruszyłam do szkoły. Droga była dość krótka, do przejścia niecałe dwie ulice. Szkoła do której miałam chodzić była całkowitym przeciwieństwem mojej poprzedniej uczelni. Minąwszy wysokie kolumny weszłam do szkoły. Idąc wzdłuż korytarza, odnalazłam drzwi do sekretariatu.
- Dzień dobry, przyszłam odebrać mój plan lekcji - powiedziałam, gdy tylko weszłam. Kobieta siedząca za biurkiem uśmiechnęła się na mój widok i powiedziała :
- Ty pewnie jesteś Natalie ? Mam nadzieję, że spodoba ci się w naszej szkole - po czym dała mi plan lekcji - Myślę, że ci odpowiada, tu masz jeszcze listę zajęć dodatkowych, jeżeli byłabyś chętna.
Podziękowałam i wyszłam. Następnie odszukałam moją szafkę i zabrałam potrzebne książki. Gdy tylko zadzwonił dzwonek udałam się do klasy na, na ... zerknęłam na plan lekcji i stwierdziłam, że pierwszy jest angielski .

----------------------------------------------------
I to byłby pierwszy rozdział.
Przepraszam, że trochę jest nudny,
ale pomyślałam, że byłoby dziwnie
jakby całe opowiadanie trwało
około 5 rozdziałów będących niesamowicie długich .
Piszcie co sądzicie .


7 komentarzy:

  1. Wreszcie :) Czekałam na to od kilku dni. Prolog był na tyle enigmatyczny, że cokolwiek byś napisała, byłoby to zaskoczeniem. I rzeczywiście, nie tego się spodziewałam. Tzn. nie tak to sobie wyobrażałam , kiedy myślałam o tym blogu. Ale to dobrze :D To bardzo dobrze. Czekam na następny rozdział o losach Natalie. Jak dobrze znać już bohatera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie, boskie, boskie ;D Bardzo mi się podoba :) Czekam na następny rozdział !!! izusiaLOVE

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się, jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy Natalie. Szykuje się interesująca historia, musi być, po tak intrygującym prologu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie opisałaś. Podoba mi się . Łał jak w bajce . Powiem jednym słowem prześlicznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, ale taka mała uwaga: jeśli piszesz coś, o czym myślisz to daj przynajmniej w cudzysłów lub pisz tak jak dialog :)

    http://kamilaa98.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. 'pisało na niej'? Samo się pisało? 'Było napisane' znacznie lepiej i poprawnie brzmi. I jeszcze, myślę że 'do przejścia niecałe dwie ulice' brzmiało by jako 'do przejścia miałam niecałe dwie ulice'. Żadnych opisów!!! Gdybyś je stworzyła rozdział byłby dwa razy dłuższy i nie był by takim strzępkiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba, używasz bardzo dużego zasobu słów przez co urozmaicasz swoje opowiadanie. Blog godzien polecenia, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń